Forum studentów historii US
Każda Historia ma swój początek, każda Historia ma swoich Bohaterów...
» FAQ
» Szukaj
» Użytkownicy
» Grupy
» Galerie
» Rejestracja
» Profil
» Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
» Zaloguj
Forum Forum studentów historii US Strona Główna
->
NaszA HistoriA
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Nasze Forum
----------------
Niusy
O nas
Party
Co w trawie piszczy
Forum Historyków
----------------
Historia na US
NaszA HistoriA
Pomoce naukowe
Specjalności i Specjalizacje
Forum Archeologów
----------------
Co tam w Archeologii??
Pomoce naukowe
Forum Archiwistów
----------------
Co tam w Archiwum?
Pomoce Naukowe
Total offtop
----------------
Forum
Hyde Park
Linki
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Pioter
Wysłany: Pon 0:41, 24 Gru 2007
Temat postu:
Stalin rządzi w tej trójce. No i chyba niewielu wie, że po seminarium duchownym był kasiarzem, a jego napad na bank w Tyflisie (obecne Tbilisi) jest wykładany w amerykańskich szkołach policyjnych ;-P
"Wszechstronnie" wykształcone, prawdziwe zwierzę polityczne. Hitler był demagogiem, ale plan zaatakowania ZSRR to kompletna pomyłka. Chociaż gdyby zrobił tak jak napisał Aszurbanipal (nie mordował od razu Ukraińców itp.) tylko poszedł z hasłem zwalczania komunizmu, to natychmiast uzyskałby tysiące ochotników do legionów SS, nawet z obozów jenieckich, jak potem ROA.
Co do koalicji z Japonią - przy potencjale ekonomicznym USA wojna jednocześnie z nimi i ZSRR to wg mnie porywanie się z motyką na słońce.
Dziadzia
Wysłany: Nie 12:38, 23 Gru 2007
Temat postu:
Tez był gosciu dobry
Ga(L)a
Wysłany: Śro 14:43, 19 Gru 2007
Temat postu:
No to nie możemy panowie zapomniec o Juliuszu Cezarze po ktorego śmierci Cesarstwo przetrwało naprawde ładny kawałek czasu.
Dziadzia
Wysłany: Śro 14:23, 19 Gru 2007
Temat postu:
Mlodzian, ale po jego śmierci ZSRR przetwalo, a III Rzeszaa??, czy co kolwiek innego?
MŁODZIAN
Wysłany: Wto 20:43, 11 Gru 2007
Temat postu:
Panowie wniosek jest zatem jeden. Mimo szkalowania Rosji przez stulecia, że "jako na glinianych nogach stoi" należy odżucić do lamusa. Choć nie wątpic nalezy że dzis Rosja została by pokonana, zbita na kwaśne jabłko przez USA. Chyba jednak uznać nalezy i drugi wniosek(hipoteze), iż to warunki naturalno-społeczne i czas rozwoju w danym momecnie historii decydują o silę danej nacji. Podam jeszcze dwie skarajności - znana nam już niepokonana Rosja i z pierwszego roku gręcja w konflikcie z Persją. Duże i Małe a niepokonane, czy zatem ... Co trzecia hipoteza moja głosi - jednostka, indywidualnośc jako taka też ma tutaj znaczenie. Hitler nie mogł pokonac olbrzymich możliwości odtworzeniowych Armii Czerwonej(czynnik społeczny), Napoleon warunków klimatycznych(czynnik naturalny), a Dariusz III(czynnik gieniuszu myśli taktycznej greków i samego aleksandra wielkiego co było pózniej). Co do stalina to może i geniouszem militarnym nie był ale jego geniusz polegał iż mimo wielu jego osobistych ułomaściach potrafił kierować narodem jak don corleone swoja rodziną(wykorzystujac wszystkie jej pozytywy neutralizujac tym samym jej negatywy - odpowiednio czynnik społeczny, naturalny, geniuszu poszczególnych dowodców). Choć i co do stalina jestem ostanio bardzo krytyczny po lekturze Wiktora Suworowa "cień zwyciestwa", nalezy pamietac iż jego działania a nawet śmierć naturalna pozwoliły ZSRR przetrwac tylko kolenje 50 lat o tym tez nalezy pamietać moi towarzysze. Co to za potega ktora trwa 80 lat?- pytam.
Dziadzia
Wysłany: Nie 21:25, 02 Gru 2007
Temat postu:
Ga(L)a napisał:
Hitler potrafił idealnie grac na zwłokę jedncześnie koncentrując siły do uderzenia na Polskę, odpowiednio dobrana taktyka blietzkrig (czy jak to sie pisze ) pozwoliła na osiągniecie zamierzonego celu. Plany zjedzenia tortu samemu przypłacił klęską. Podobnie skonczył kolejny pan. Bonapartego szanuje za to że był niesamowitym dowódcą i potrafił tak rozegrac bitwe że wiekszośc sił wroga była niczym. Niestey bezsensowne plany opanowania Rosji a także tracenie zasobów ludzkich w walkach na wyspach czy Hiszpanii do tłumienia buntów spowodował jego przegraną. .
Chyba nie bede orginalny zgadzajac sie z wszystkim, Stalin to madafaka, rzeznik z Blawiken (cytujac Wiedzmina), Aszurbanipala wypowiedz calkowicie odzwierciedla to co o nim mysle, i co slusznie towarzysz Gala zauwazyl to Umarl smiericia naturalna, a to malo komu sie z takich jegomosci zdarza...
Co do Adolfa, to moge porownac go z Napoleonem, a wynik dla niego bedzie taki jakby San Marino gralo z Brazylia.... Leszcz... To ze Biltzkrieg itd, to juz wielu bylo germancow z takim planem... A Ignorancja nowoczesnego stylu wojny - Francja, Anglia, to juz inna bajka... Bonaparte musial stawic czola ARMII PRUSKIEJ i Ruskim, a oni nie byli niczego sobie wtedy.... JEdnak obydwoje panowie przegrali z Pogoda u Radzieckich Sąsiadow
Ga(L)a
Wysłany: Pią 21:00, 30 Lis 2007
Temat postu:
to ja pisałem ale cos mnie wylogowało.
Gość
Wysłany: Pią 20:58, 30 Lis 2007
Temat postu:
Gambit napisał:
Ga(L)a napisał:
Szoda że większość z tych ludzi nie przyczyniła sie niczym dobrym a niosły za soba śmierć, spustoszenie i nędze.
Nie można jednak zapominać o prawodastwie Napoleona które do dzis stanowi wzór, więc jednak coś 'dobrego' po sobie pozostawił.
W zdaniu jest słowo więszośc zatem nie mówiłem o wszystkich. Myślłem o prawodastwie Napoleona który w pewwien sposób zreformowało przestarzałe przepisy. Z drugiej strony wszyscy wiemy jak przechodziła armia Napoleona nie było to zbyt miłe dla ludności.
Aszurbanipal
Wysłany: Pią 17:31, 30 Lis 2007
Temat postu:
Ga(L)a napisał:
Mi chodziło bardziej o przeciwstawienie sie ZSRR.
Tu wg. mnie popełnił zasadniczy błąd rozpoczynając wielki terror podbitej ludności zanim Armia Czerwona została rozbita. Mieszkańcy Ukrainy, państw nadbałtyckich czy nawet Rosjanie mogliby mieć o wiele większy wkład w walkę z bolszewizmem nić to miało miejsce w rzeczywistości(kilkanaście dywizji Wh, SS i policji), a tak wstąpili do partyzantki i strzelali Wehrmachtowi w plecy.
Gambit napisał:
Nie można jednak zapominać o prawodastwie Napoleona
Taki mały cytat*:
"Jako władca Państwa Kościelnego , restytuowanego w nieco okrojonych granicach przez kongres wiedeński, papież[Pius VII] zniósł wszystkie zarządzenia wprowadzone w okresie panowania francuskiego, nawet takie, jak oświetlenie ulic wieczorem, zakaz żebraniny na ulicach i poddawanie się szczepieniu przeciw ospie, jako "ubliżające godności ludzkiej".
Nie był to wyjątek, ale rzeczywiście prawo napoleońskie to coś co raczej dobrze wspominano.. tak jak politykę socjalną III Rzeszy sprzed lutego 1943 r
Jan W. Kowalski, Chrześcijaństwo, KAW, Warszawa 1988
Gambit
Wysłany: Pią 16:30, 30 Lis 2007
Temat postu:
Ga(L)a napisał:
Szoda że większość z tych ludzi nie przyczyniła sie niczym dobrym a niosły za soba śmierć, spustoszenie i nędze.
Nie można jednak zapominać o prawodastwie Napoleona które do dzis stanowi wzór, więc jednak coś 'dobrego' po sobie pozostawił.
Ga(L)a
Wysłany: Pią 16:12, 30 Lis 2007
Temat postu:
Drogi kolego żle zrozumiałes moją metaforę. Wiadmo że sojusznicy tacy jak Wegry, Rumunia, Finlandia i inni "potentaci" mogli myślec tylo o jakis drugoplanowych korzysciach. Japonia zainteresowana była sprawami na Dalekim wschodzie. Mi chodziło bardziej o przeciwstawienie sie ZSRR.
Aszurbanipal
Wysłany: Pią 2:53, 30 Lis 2007
Temat postu:
Ga(L)a napisał:
Plany zjedzenia tortu samemu przypłacił klęską
Czy tak do końca? Niemcy mieli wielu sojuszników, ale praktycznie tylko Japonia i względnie Włochy dysponowały odpowiednią armią i ekonomią by pokusić się o większy kawałek - do dziś obowiązuje zasada, że im ktoś słabszy tym mniej `zje`. Kolejno krążące na orbicie Berlina Finlandia, Węgry, Rumunia, Bułgaria, Słowacja i Chorwacja miały po prostu mniej dalekosiężne plany niż Adolf, Benito, czy japońscy generałowie.
Rzecz jasna talenty dowódcze Napoleona w porównaniu z resztą kandydatów są bezsprzeczne, ale warto pamiętać, że pod m.in. Waterloo zachował się nie wiele lepiej niż Hitler pod Kurskiem.
(Inną sprawą jest traktowanie Napoleona jako `wybawiciela` Polski, wg. mnie niezasłużenie, ale to raczej wątek na inny temat)
Ga(L)a
Wysłany: Pią 2:01, 30 Lis 2007
Temat postu:
Moi drodzy na swój sposób kazdy z tych jegosmościów miał cechy geniusza. Stalin jak zauwazył Aszurbarnipal rządził do biologiczen śmierci, potrafił usunąć niewygodnych towarzyszy (to nic że nie bardzo było to z korzyścia dla narodu). Hitler potrafił idealnie grac na zwłokę jedncześnie koncentrując siły do uderzenia na Polskę, odpowiednio dobrana taktyka blietzkrig (czy jak to sie pisze ) pozwoliła na osiągniecie zamierzonego celu. Plany zjedzenia tortu samemu przypłacił klęską. Podobnie skonczył kolejny pan. Bonapartego szanuje za to że był niesamowitym dowódcą i potrafił tak rozegrac bitwe że wiekszośc sił wroga była niczym. Niestey bezsensowne plany opanowania Rosji a także tracenie zasobów ludzkich w walkach na wyspach czy Hiszpanii do tłumienia buntów spowodował jego przegraną. Szoda że większość z tych ludzi nie przyczyniła sie niczym dobrym a niosły za soba śmierć, spustoszenie i nędze.
Aszurbanipal
Wysłany: Pią 1:16, 30 Lis 2007
Temat postu:
Stawiam na wujka Joe. Nie wierzę w byty transcendentne, ale gdyby istniało zło wcielone to z pewnością Stalin był by najlepszym kandydatem na tę funkcję. Mordowanie wrogów ludu, samego ludu, a później morderców ludu szło mu dobrze jak nikomu innemu.. można wprawdzie wymieniać inne miłe uchu nazwiska (Pol Pot?) ale niewielu miało tak duży rezerwuar ofiar do rozstrzelania i utrzymało się przy władzy tak długo aż do samej `naturalnej` śmierci.
Co do Hitlera to wszystko wyjaśnia komiks:
http://www.hejhops.terramail.pl/hitvssta/index.html
Pzdr.
Dziadzia
Wysłany: Czw 22:02, 29 Lis 2007
Temat postu: Hitler, Stalin, Bonaparte??
Kto waszym zdaniem byl wiekszym "kozakie" Hitler czy Stalin, moze Lenin, albo Napoleon Bonaparte?? Kto zrobil najwieksza "kariere" i dlaczego??
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
subMildev
free theme by
spleen
&
Programosy
Regulamin